Ogłoszenie

http://www.eep.vgh.pl oto nowa strona internetowa

#1 2011-02-14 19:16:55

Rochu

Sprzątacze

Zarejestrowany: 2011-01-24
Posty: 17
Punktów :   

World of Warcraft CZ.1

Blizzardowi udało się dokonać rzeczy trudnej, stworzyć grę MMO absolutnie dla każdego. W World of Warcraft zagrać może gracz, którego doświadczenie zaczyna się i kończy na prostych zręcznościówkach, ale także gros hardcore’owych wymiataczy znajdzie w nim pole do popisu. Nie daje się przecenić również świat gry, który, budowany od lat z kopką dziesięciu, w tak pełnej formie zaistniał po raz pierwszy. Powyższe nie zmienia faktu, iż nasza entuzjastyczna ocena tej gry wybiega nieco w przyszłość. W przyszłość, w której Blizzard wypełni obietnice sprzed premiery (szczególnie te dotyczące PvP) oraz zdoła się uporać ze wszystkimi problemami, które zaskoczyły go przy okazji tego pierwszego w jego dorobku projektu MMO.

Jest taka jedna firma, która tworzy gry prawie doskonałe. Od początku swej działalności wyprodukowała zaledwie siedem tytułów, lecz każdy z nich odniósł nie lada sukces, żaden natomiast, nie okazał się przeciętnym. Na wszystkie trzeba było czekać latami, jednak w dniu premiery pod sklepami ustawiały się gigantyczne kolejki. Mowa tu o firmie Blizzard, która właśnie spłodziła kolejny tytuł, kultowy jeszcze...
Więcej na temat:
World of Warcraft

    * Developer: Blizzard Entertainment
    * Dystrybutor PL: CD Projekt
    * Premiera PL: 2005-02-11
    * Platformy: PC
    * przejdź do karty gry

Jest taka jedna firma, która tworzy gry prawie doskonałe. Od początku swej działalności wyprodukowała zaledwie siedem tytułów, lecz każdy z nich odniósł nie lada sukces, żaden natomiast, nie okazał się przeciętnym. Na wszystkie trzeba było czekać latami, jednak w dniu premiery pod sklepami ustawiały się gigantyczne kolejki. Mowa tu o firmie Blizzard, która właśnie spłodziła kolejny tytuł, kultowy jeszcze przed jego wydaniem. Gra, którą zaraz opiszę, to World of Warcraft – najbardziej oczekiwany MMORPG wszech czasów!

Jak to zawsze bywa przy długo oczekiwanych tytułach i tu wymagania stawiane przez graczy były ogromne. Burza, jaka rozpętała się na oficjalnym forum BattleNet (która trwa do dziś) uświadomiła Blizzardowi, jak wielkie rzesze graczy wypatrują na horyzoncie końca prac. Oczywiście, poza konstruktywnymi uwagami beta-testerów oraz ludzi, którzy z umiłowaniem obserwują pracę Twórców, była też cała masa dzieci, które starały się w typowy dla nich sposób wpłynąć na potęgę poszczególnych ras i klas, „szantażując” zmianą WoW na konkurencyjnego Everquesta 2. Naturalnie developerzy niespecjalnie się tym przejmowali – wszak pierwszego dnia sprzedaży w USA zabrakło kopii gry w sklepach (znam człowieka, który zjeździł pół Kalifornii i nie znalazł ani jednej) oraz serwerów. Całe szczęście, że Blizzard jest zdecydowanie bardziej zaradny od SOE (wydawcy Star Wars: Galaxies) i już po paru dniach wszyscy nabywcy oraz pre-nabywcy byli zadowoleni. Pełen profesjonalizm w najlepszym wydaniu.

W Polsce dystrybutorem WoW jest CD Projekt, a planowana data wydania to 11 lutego 2005 – czyli dokładnie w tym samym dniu, w którym gra ma swą premierę w Europie, za co należą się CDP oklaski. Problem polega jednak na tym, że gatunek MMORPG (Massive Multiplayer Online Role Playing Games) nie należy do popularnych w Polsce, głównie ze względu na miesięczny abonament wynoszący w przybliżeniu 50 złotych. Zapewniam jednak, że ta gra wciąga do tego stopnia, że każdy uczący się/pracujący człowiek, który ulegnie jej urokowi, wysupła tę kaskę bez mrugnięcia okiem i odtąd już nie będzie miał czasu na nic innego. Ponadto twórcy zapowiadają ciągłą pracę nad nowymi questami, światami, wydarzeniami, więc gra będzie się rozwijać jeszcze przez wiele lat. W cenie abonamentu mamy również zapewnioną 24-godzinną obsługę klienta.


Jak na Blizzard przystało, grę otwiera wyśmienicie przygotowane intro, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że muzyka komponowana na potrzeby rynku gier komputerowych przewyższa to, co słyszymy w kinach. Po zalogowaniu się gra stawia nas przed wyborem realmu, czyli serwera, na którym chcemy prowadzić swoją postać. Samych serwerów (przynajmniej w USA; o ilości, jaka będzie w Europie, na razie konkretnych wieści nie ma, chociaż nie obawiałbym się o to, że ich zabraknie) jest multum i podzielono je na 3 rodzaje – Normal – gdzie gra się według ogólnie przyjętych zasad, wedle których walka pomiędzy graczami odbywa się jedynie między rasami, PvP – tutaj każdy może rzucić się na gracza należącego do przeciwnej frakcji, na obszarach spornych, oznaczonych jako „contested” (często wybierane przez młodych graczy, którzy nie do końca odróżniają hack’n’slash od RPG) oraz, moje ulubione, RPG, na których obowiązuje ta sama zasada co w „papierowych” grach fabularnych – odgrywanie postaci. Zdecydowanie polecam grę na tym trzecim, ze względu na fenomenalny klimat budowany przez samych użytkowników – nawet rozmowa o planowanym patchu została przeprowadzona na zasadzie: „Doszły mnie słuchy, że Orkowie szykują coś bardzo nieprzyjemnego na wschodzie. Chyba nadszedł czas, aby rozpocząć przygotowania…”.

Po wyborze serwera tworzymy postać. Proces ten nie jest tak szczegółowo wykonany, jak na przykład w SWG, jednak mniejsza różnorodność wyglądu gwarantuje bardziej płynną animację na słabszych maszynach (o czym za chwilę). Do wyboru mamy jedną z 8 ras, podzielonych na Przymierze (Ludzie, Nocne Elfy, Krasnoludy, Gnomy) oraz Hordę (Orki, Trolle, Taureni, Nieumarli). Każdej z nich możemy przyporządkować klasę – od wojownika poprzez łowcę, złodzieja, kapłana, a na magu i warlocku (jegomość przyzywający demony) kończąc. Są jednak ograniczenia, np. paladynem nie może być nieumarły. Ponadto można wyszkolić się w przydatnej dla nas profesji – zielarstwie, szyciu ubrań, tworzeniu oręża itp. Każda z ras posiada własne zdolności, np. Krasnoludy wyszukiwanie skarbów, Nocne Elfy znikanie w nocy, Nieumarli natomiast regenerują życie poprzez kanibalizm. O tym, że klasy różnią się od siebie zdecydowanie, wspominać chyba nie muszę, jednak warto nadmienić, że Blizzard dołożył starań, aby żadna z nich nie czuła się pokrzywdzona. Tutaj, niezależnie od tego, jaką ścieżkę wybierzesz, nie będziesz czuł się gorzej od gracza, który zamiast np. maga wybrał drogę wojownika. Często bowiem jest tak, że profesje związane z rzucaniem czarów stoją na mniej uprzywilejowanej pozycji, aniżeli te kojarzone z władaniem żelastwem. Szczególnie na początku, gdy byle wiewiórka może wykończyć niedoszłego adepta szkoły magii. W przypadku WoW taki problem nie istnieje – nawet kapłan, który kojarzy się przecież bardziej z leczeniem niż batalią, całkiem sprawnie radzi sobie sam z oponentami.

Naturalnie, w MMORPG (jak i w żadnym role-play’u) nie chodzi o to, aby walczyć w pojedynkę – zdecydowanie łatwiej i przyjemniej jest stawiać czoła niebezpieczeństwom większą grupą, najlepiej wymieszaną klasami – wojownik, mag, łowca oraz kapłan posiadają ogromny potencjał bojowy. Jedną z rzeczy, które zrobiły na mnie wielkie wrażenie, jest sposób, w jaki twórcy podeszli do sprawy questów, czyli zadań z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć.

Pozostała niestety maniera „oślego pola” dla początkujących – czyli kradniemy zwierzaczkom ich futerka, aby pokazać, że nadajemy się do służby, jednak późniejsze misje są na tyle dobrze dopracowane, że spokojnie można w tę grę bawić się samemu i się nią nie znudzić! Za każdym razem, gdy wysyłają nas w bój, jest to nie tyle „usprawiedliwione”, co umotywowane fabułą. Zaakceptować quest można dopiero, kiedy pojawi nam się cały – w postaci manuskryptu „pisanego” na bieżąco. Jest to sposób na tych, którzy zazwyczaj czytali tylko część o tym, co trzeba zrobić, pomijając fragment „dlaczego”. A warto dokładnie wczytywać się w przygotowane dla nas przygody, gdyż z podobnym artyzmem spotykałem się do tej pory jedynie na prawdziwych sesjach RPG, z udziałem bardzo dobrych mistrzów gry. To bardzo istotna zaleta, szczególnie mając w pamięci zadania z dawnych lat spędzonych przy Anarchy Online, gdzie jedno różniło się od drugiego jedynie poziomem, na którym znajdowali się nasi przeciwnicy. W opisywanym przeze mnie tytule rodzajów adwersarzy, którzy stają nam na drodze, jest cała masa i nie sposób jest ich tu wszystkich wymienić. Dla każdego kontynentu i rasy są oni różni, więc nie można się nimi znudzić – np. w górach spotkamy Yeti, wilki, niedźwiedzie, w mrocznych krainach nieumarłych zombie, kościotrupy czy demony. Ponadto pojawiają się również elitarne questy, które wykonać można jedynie grupowo, gdyż jedna osoba nie będzie w stanie sprostać czekającym nań niebezpieczeństwom.

System walki zasadniczo różni się od spotykanych w innych MMORPG. Najważniejszą różnicą jest bardzo krótki ‘cooldown’ czarów oraz zdolności, czyli czas, w którym od momentu rzucenia ponownie można je wykorzystać. Dzięki temu walka staje się zdecydowanie bardziej dynamiczna. Ważne jest również to, aby przyjąć odpowiednią taktykę podczas starcia. Niektóre potwory mają większe móżdżki od innych – nie odpierają ataku same, lecz wołają na pomoc swych kamratów. Jeśli jesteśmy w grupie, to najazd nieprzyjaciela nie będzie stanowił wielkiego problemu, lecz grając w pojedynkę tudzież stając przeciw bardzo silnym bestiom, trzeba opracować sobie sposób wyciągania jednej po drugiej. Ciekawym elementem są również tak zwane „rajdy”, czyli wieloosobowe wyprawy na wyjątkowo silnych przeciwników, na przykład Boga Ognia – Ragnarosa. W przyszłości Blizzard planuje również stworzenie pól bitewnych, czyli walk pomiędzy frakcjami o terytoria, które odbywałyby się na podobnej zasadzie, jak w grze z serii Battlefield - czyli polegałyby na przejmowaniu kontroli nad poszczególnymi flagami.

Po wyborze serwera tworzymy postać. Proces ten nie jest tak szczegółowo wykonany, jak na przykład w SWG, jednak mniejsza różnorodność wyglądu gwarantuje bardziej płynną animację na słabszych maszynach (o czym za chwilę). Do wyboru mamy jedną z 8 ras, podzielonych na Przymierze (Ludzie, Nocne Elfy, Krasnoludy, Gnomy) oraz Hordę (Orki, Trolle, Taureni, Nieumarli). Każdej z nich możemy przyporządkować klasę – od wojownika poprzez łowcę, złodzieja, kapłana, a na magu i warlocku (jegomość przyzywający demony) kończąc. Są jednak ograniczenia, np. paladynem nie może być nieumarły. Ponadto można wyszkolić się w przydatnej dla nas profesji – zielarstwie, szyciu ubrań, tworzeniu oręża itp. Każda z ras posiada własne zdolności, np. Krasnoludy wyszukiwanie skarbów, Nocne Elfy znikanie w nocy, Nieumarli natomiast regenerują życie poprzez kanibalizm. O tym, że klasy różnią się od siebie zdecydowanie, wspominać chyba nie muszę, jednak warto nadmienić, że Blizzard dołożył starań, aby żadna z nich nie czuła się pokrzywdzona. Tutaj, niezależnie od tego, jaką ścieżkę wybierzesz, nie będziesz czuł się gorzej od gracza, który zamiast np. maga wybrał drogę wojownika. Często bowiem jest tak, że profesje związane z rzucaniem czarów stoją na mniej uprzywilejowanej pozycji, aniżeli te kojarzone z władaniem żelastwem. Szczególnie na początku, gdy byle wiewiórka może wykończyć niedoszłego adepta szkoły magii. W przypadku WoW taki problem nie istnieje – nawet kapłan, który kojarzy się przecież bardziej z leczeniem niż batalią, całkiem sprawnie radzi sobie sam z oponentami.

Naturalnie, w MMORPG (jak i w żadnym role-play’u) nie chodzi o to, aby walczyć w pojedynkę – zdecydowanie łatwiej i przyjemniej jest stawiać czoła niebezpieczeństwom większą grupą, najlepiej wymieszaną klasami – wojownik, mag, łowca oraz kapłan posiadają ogromny potencjał bojowy. Jedną z rzeczy, które zrobiły na mnie wielkie wrażenie, jest sposób, w jaki twórcy podeszli do sprawy questów, czyli zadań z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć.
Zdjęcie
Pozostała niestety maniera „oślego pola” dla początkujących – czyli kradniemy zwierzaczkom ich futerka, aby pokazać, że nadajemy się do służby, jednak późniejsze misje są na tyle dobrze dopracowane, że spokojnie można w tę grę bawić się samemu i się nią nie znudzić! Za każdym razem, gdy wysyłają nas w bój, jest to nie tyle „usprawiedliwione”, co umotywowane fabułą. Zaakceptować quest można dopiero, kiedy pojawi nam się cały – w postaci manuskryptu „pisanego” na bieżąco. Jest to sposób na tych, którzy zazwyczaj czytali tylko część o tym, co trzeba zrobić, pomijając fragment „dlaczego”. A warto dokładnie wczytywać się w przygotowane dla nas przygody, gdyż z podobnym artyzmem spotykałem się do tej pory jedynie na prawdziwych sesjach RPG, z udziałem bardzo dobrych mistrzów gry. To bardzo istotna zaleta, szczególnie mając w pamięci zadania z dawnych lat spędzonych przy Anarchy Online, gdzie jedno różniło się od drugiego jedynie poziomem, na którym znajdowali się nasi przeciwnicy. W opisywanym przeze mnie tytule rodzajów adwersarzy, którzy stają nam na drodze, jest cała masa i nie sposób jest ich tu wszystkich wymienić. Dla każdego kontynentu i rasy są oni różni, więc nie można się nimi znudzić – np. w górach spotkamy Yeti, wilki, niedźwiedzie, w mrocznych krainach nieumarłych zombie, kościotrupy czy demony. Ponadto pojawiają się również elitarne questy, które wykonać można jedynie grupowo, gdyż jedna osoba nie będzie w stanie sprostać czekającym nań niebezpieczeństwom.

System walki zasadniczo różni się od spotykanych w innych MMORPG. Najważniejszą różnicą jest bardzo krótki ‘cooldown’ czarów oraz zdolności, czyli czas, w którym od momentu rzucenia ponownie można je wykorzystać. Dzięki temu walka staje się zdecydowanie bardziej dynamiczna. Ważne jest również to, aby przyjąć odpowiednią taktykę podczas starcia. Niektóre potwory mają większe móżdżki od innych – nie odpierają ataku same, lecz wołają na pomoc swych kamratów. Jeśli jesteśmy w grupie, to najazd nieprzyjaciela nie będzie stanowił wielkiego problemu, lecz grając w pojedynkę tudzież stając przeciw bardzo silnym bestiom, trzeba opracować sobie sposób wyciągania jednej po drugiej. Ciekawym elementem są również tak zwane „rajdy”, czyli wieloosobowe wyprawy na wyjątkowo silnych przeciwników, na przykład Boga Ognia – Ragnarosa. W przyszłości Blizzard planuje również stworzenie pól bitewnych, czyli walk pomiędzy frakcjami o terytoria, które odbywałyby się na podobnej zasadzie, jak w grze z serii Battlefield - czyli polegałyby na przejmowaniu kontroli nad poszczególnymi flagami.Koniec CZ1 napociłem się więc prosze o wyrozumiałość:p


Aktualnie gram w crossfire mój nick to ROCHU1

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cyber-shot.pun.pl www.nickcave.pun.pl www.bellatoris.pun.pl www.euphoria.pun.pl www.helicobacterpylori.pun.pl